Historyjki niezwykłe

Przykłady opowiadań z naszego większego, niepublikowanego zbioru.

Kubuś i tajemnicza dynia

1.

Kubuś chciał z ogrodu przynieść
dla przyjaciół piękną dynię.
Całe lato ją hodował,
plewił grządkę, pielęgnował,
miał więc dynię okazałą.
Jak się jednak okazało,
była cięższa od Kubusia.
Więcej siły mieć by musiał,
żeby ją do domu zanieść,
choć solidne zjadł śniadanie.

Kubusiowi wpadł do głowy
pomysł, żeby na połowy
dynię przeciąć. Pestki z miąższem
wyjmę – myślał – i wydrążę
tak na pół przeciętą dynię,
wtedy każda część popłynie
do samego domu rzeką,
która jest tu niedaleko.
Części są jak łódki prawie,
więc je łatwo rzeką spławię.

2.

Lecz gdy wziął się do krojenia
dynia jakby od niechcenia
powiedziała: „Przyjacielu,
wiem, że masz kolegów wielu.
Gdyby wszyscy się zebrali,
wodą z rzeki mnie podlali,
to bym jeszcze wam urosła.
Moglibyście łódź na wiosła
zrobić ze mnie, nawet statek.
Dzieci zwołał Kubuś zatem,
żeby wodę z nim nosiły,
bo sam nie miał tyle siły.

Wszyscy wspólnie pracowali,
dynię wodą tak podlali,
że im w oczach napęczniała.
Kształtem swym przypominała,
bardziej statek, a nie dynię.
Wszystkie dzieci stały przy niej,
zachwycone i szczęśliwe.
Przyglądały się z podziwem,
bo nie widział nikt takiego
jeszcze statku dyniowego.

3.

Gdy już dynia się napiła,
to się sama odczepiła
od łodygi i zsunęła
wprost do rzeki. Podpłynęła
zaraz prosto do pomostu.
Dzieci mogły więc po prostu,
wprost z pomostu wsiąść na dynię.

Teraz dynia z nimi płynie
w tajemniczy, wielodniowy
fantastyczny rejs dyniowy.

Pokój Danki

1.

Danka ma na strychu pokój.
Lubi go, bo jest w nim spokój,
więc zapewnia wypoczynek.
Nie zaprasza tam dziewczynek,
choć im opowiada o tym,
że w nim dziwne ma przedmioty,
wśród nich kilka wręcz niezwykłych.
Koleżanki już przywykły,
że ich tam nie wpuszcza Danka.

Jedna Danki koleżanka,
chciała kiedyś wejść tam jednak.
Sytuacja odpowiednia
przydarzyła się niebawem.
Danka załatwiała sprawę
przez telefon na balkonie,
bo ktoś właśnie dzwonił do niej.

2.

Rozmawiała więc, w tym czasie,
piętro niżej na tarasie,
była koleżanka Danki.
Piła kawę z filiżanki,
bo do Danki przyszła w gości.
Nie straciła sposobności,
żeby wejść na strych po cichu.

Kiedy była już na strychu,
dziwna rzecz się stała, bo jej
pomyliły się pokoje –
weszła, ale nie do tego,
co wejść miała, lecz innego,
który drzwi miał uchylone.

3.

Zobaczyła rozwalone,
ciężkie meble, brudne ściany,
stare story i firany,
sufit, co był kiedyś biały,
teraz w pajęczynach cały.
Gdy spojrzała na podłogę,
pomyślała: – Nie, nie mogę!
Warstwa kurzu była grubsza,
niż leżący na niej futrzak.
Nie był ze sto lat trzepany!
Pokój tak był zaniedbany,
że się nie mieściło w głowie.
Był ponury jak grobowiec.

Pomyślała wtedy: – O jej!
Pomyliłam te pokoje –
i nie myśląc wiele, zaraz
zbiegła kawę pić na taras.

Papugi i jaguar

1.

Żyły w dżungli dwie papugi.
Jedna miała ogon długi,
z piór przepięknych, kolorowych,
dla papugi dość typowy.
Druga miała ogon marny,
z rzadkich piórek, krótkich, czarnych.
Była niezadowolona
i wstydziła się ogona.

3.

Otrzymała lekcję srogą,
gdy jaguar miał w pazurach
z jej ogona piękne pióra.
Ledwo ogon z nich wyrwała!
Ta z tym krótszym, łatwo zwiała.
Teraz jest zadowolona –
już nie wstydzi się ogona.

2.

Na gałęzi raz siedziały
i za głośno trajkotały,
bo usłyszał je jaguar.
A jaguar nie niezguła,
cicho zakradł się pod gałąź.
Wytężając siłę całą,
do gałęzi skok wykonał
tak, że sięgnął do ogona
tej, co dłuższy miała ogon.