Wierszyki logopedyczne
Elżbieta i Witold Szwajkowscy
Wiersz logopedyczny
Dobry wiersz logopedyczny
jest logiczny i rytmiczny,
zrymowany prawidłowo
i poprawny językowo.
Nic też złego się nie stanie,
gdy ma pointę lub przesłanie,
jest wesoły lub ciekawy
i czytany dla zabawy.
Wierszyki i rymowanki w logopedii spełniają bardzo ważną funkcję, ponieważ ułatwiają ćwiczenia, które często są monotonne i męczące, szczególnie dla dzieci. Dzięki odpowiednio dobranym rymowankom, ćwiczenia te mogą być dla dzieci bardziej atrakcyjne, a nawet zabawne, więc chętniej je wykonują. Rytm i rym rymowanek ułatwiają ich zapamiętanie, więc i powtarzanie, co ma duże znaczenie przy ćwiczeniach wymowy.
Korzystanie z rymowanek w logopedii oprócz doskonalenia umiejętności prawidłowej wymowy przyczynia się dodatkowo do ogólnego rozwoju językowego dziecka, ponieważ:
- buduje świadomość rymów
- rozwija poczucie rytmu
- rozwija umiejętność akcentowania i prawidłowej intonacji
- wzbogaca słownictwo
- pomaga poznać i utrwalić znaczenia różnych wyrażeń i związków frazeologicznych.
Jak można wykorzystać rymowanki w logopedii?
Przykładowe możliwości wykorzystania rymowanek w logopedii to:
- ogólna stymulacja językowa
- wywoływanie głosek
- ćwiczenie wymowy głosek i ich zestawień
- utrwalanie prawidłowej wymowy głosek i ich zestawień
- ćwiczenie słuchu fonemowego
- gimnastyka narządów artykulacyjnych
- ćwiczenie wyrazistości mowy
- ćwiczenia prozodyczne.
W ogólnej stymulacji językowej najmłodszych mogą pomóc rymowanki z onomatopejami. Onomatopeje, czyli wyrazy dźwiękonaśladowcze, to często pierwsze dźwięki wydawane przez dziecko. Można oczywiście zadać dziecku pytanie: Jak szczeka piesek? i czekać na odpowiedź, ale można też przeczytać np. następującą rymowankę ze zbioru „Terapeutyczne wierszyki dźwiękonaśladowcze”.
Szczeka piesek: hau, hau, hau,
żeby każdy się go bał.
A gdy merda już ogonem,
to straszenie za…koń…czone.
Przy kolejnym czytaniu rymowanki dziecko powinno w odpowiednim miejscu próbować samodzielnie wypowiedzieć wskazane onomatopeje. Nie będzie to już jednak tylko proste ich powtarzanie, lecz aktywny udział dziecka w czytaniu wierszyka, co jest bardzo korzystne dla jego rozwoju językowego. Onomatopeja bowiem nie jest tylko wyizolowanym dźwiękiem, ale stanowi już część pewnego kontekstu sytuacyjnego.
Rymowanki z onomatopejami mogą też być zbudowane według innego schematu, jak np. te ze zbioru „Sto wierszyków nowych do ćwiczeń wymowy”. Zadaniem dziecka jest powtórzenie za dorosłym słów imitujących dźwięk, ale w takim rytmie, jaki wynika z rytmu wierszyka, np.
Bum-bum, bum-bum, dudni bęben
i ja w bęben bębnić będę.
Bum-bum, bum-bum, bum-bum-bum,
słucha bębna ludzi tłum.
Jeśli dziecko powtórzy słowa w prawidłowym rytmie, np. „Bum-bum, bum-bum”, to dorosły może odczytać dalszą część wierszyka „dudni bęben/ i ja w bęben bębnić będę.” Teraz dziecko może dopowiedzieć: „bum-bum, bum-bum, bum-bum-bum” i dorosły kończy: „słucha bębna ludzi tłum”. Starsze dzieci, w zależności od zaawansowania rozwoju mowy, można zachęcać do powtórzenia całego wierszyka.
Ułatwienie procesu wywoływania głosek poprzez wierszyki logopedyczne
Inną funkcją wierszyków logopedycznych jest ułatwienie procesu wywoływania głosek w mowie dziecka. W tym samym zbiorze „Sto wierszyków nowych do ćwiczeń wymowy” znajdują się właśnie takie rymowanki, wykorzystujące tzw. pseudosłowa. W wierszykach tych wywoływana głoska występuje w powtarzających się rytmicznie pseudosłowach i w innych słowach na początku wyrazu, czyli w nagłosie, w środku wyrazu czyli w śródgłosie i na końcu wyrazu przed pauzą, czyli w wygłosie. Wierszyki te nie zawierają głosek, które mogą z wywoływaną głoską kolidować brzmieniowo i utrudniać dziecku jej wymowę, a rodzicowi lub terapeucie – ocenę poprawności artykulacji.
Na-na-na, naleśnik
ma na obiad leśnik.
Any-any-any,
naleśnik polany,
ony-ony-ony,
miodem ulubionym,
en-en-en, en-en,
wcina leśnik ten.
Wywoływane głoski zostały w wierszykach odpowiednio wyizolowane, np. w wierszyku poświęconym wymowie głoski SZ celowo nie ma głosek szeregu ciszącego, czyli Ś, Ź, Ć, DŹ, syczącego, czyli S, Z, C, DZ i innych głosek szeregu szumiącego, czyli Ż/RZ, CZ, DŻ. Nie ma w nim również głoski R, która małym dzieciom sprawia najwięcej trudności.
Szu-szu, szu-szu, to szuflada.
Jan szaliki do niej wkłada,
osze-osze, osze-osze,
chowa do niej też kalosze,
usze-usze-usze,
no i kapelusze.
Janie, Janie, asz-asz-asz,
tam bałagan chyba masz!
Wierszyki do wywoływania głosek z wykorzystaniem pseudosłów oraz inne wierszyki do ćwiczeń logopedycznych znajdują się także w zbiorze „Wierszyki ćwiczące języki”.
Ćwiczenia wymowy trudnych zestawień głosek
Tego typu wierszyki mogą być także wykorzystane do ćwiczenia wymowy trudnych zestawień głosek, jak np. wierszyk ze zbioru „Sto wierszyków do ćwiczenia głosek w trudnych zestawieniach”, służący do ćwiczenia zestawienia głosek KT.
Akty-akty, akty-akty,
Pan Benedykt ma kontakty.
Akto-akto, akto-akto,
a więc go odwiedzać ma kto.
Ykta-ykta, ykta-ykta,
goście pana Benedykta
aktu-aktu-aktu,
mają wiele taktu,
więc Benedykt lubi gości
i ich chętnie w domu gości.
Wierszyki te są tak skonstruowane, aby ograniczyć występowanie w nich innych, potencjalnie trudnych zestawień głosek, poza tym ćwiczonym.
W zbiorze tym, we wstępie, można też znaleźć wierszyki zachęcające do ćwiczenia narządów artykulacji. Nie są to co prawda wierszyki logopedyczne, ale mogą pomóc zainteresować dzieci takimi ćwiczeniami, które są niezbędną rozgrzewką przed ćwiczeniem wymowy.
Jeśli język chcemy ćwiczyć,
warto ząbki nim policzyć.
Potem język wysuniemy,
wargi wkoło obliżemy.
Kiedy język już schowamy,
to policzki wypychamy –
najpierw lewy, potem prawy,
no i jeszcze, tak dla wprawy,
wargę górną, potem dolną.
Przy ćwiczeniach takich wolno
stroić różne miny śmieszne,
groźne, smutne i pocieszne.
Dla starszych dzieci, ćwiczenie głosek i ich zestawień z wykorzystaniem pseudosłów może wydawać się infantylne, dlatego potrzebne są też atrakcyjne wierszyki spełniające wymogi logopedyczne i pozwalające jednocześnie na ćwiczenie różnych zestawień głosek, które nie są już wyizolowane. Wierszyki takie można znaleźć w zbiorze „Sto wierszyków atrakcyjnych do ćwiczeń dykcyjnych”, których przykłady są poniżej:
Ćwiczone głoski i zestawienia: SZ, TSZ, Ż, CZ, ŻB, PSZ
Trzy dni kaszel męczy żbika,
lecz lekarza żbik unika,
bo nie wierzy żbik lekarzom.
Leków, nawet gdy mu każą
i przepiszą, żbik nie łyka.
Nie wyleczy lekarz żbika.
Ćwiczone zestawienia: BR, DR, GR, TR, WR, KR, RD, RW
Słychać w grodzie dzwon na trwogę –
na gród idzie plemię wrogie.
Uzbrojone, groźne hordy,
na rabunek i na mordy
są gotowe, lecz obrońcy
tego grodu, z hord tych drwiący,
bronią murów dość roztropnie,
dając wrogom w kość okropnie.
Rejterują hordy wrogie,
dzwon nie bije już na trwogę.
Oddzielną kategorię w tym zbiorze stanowią wierszyki od ćwiczeń samogłosek nosowych, przy których umieszczone są wskazówki prawidłowej wymowy.
Jaś na trąbce koncertował, trompce
ale trąbkę ktoś mu schował, trompke
więc Jaś szuka swojej trąbki. wienc trompki
Zły jest i zaciska ząbki – zompki
ktoś mu rąbnął trąbkę nową, rombnoł trompke nową
absolutnie wyjątkową! wyjontkową
– Uchyl tajemnicy rąbka rompka
i mu powiedz, gdzie jest trąbka! trompka
Innym typem wierszyków ze zbioru „Sto wierszyków atrakcyjnych do ćwiczeń dykcyjnych” przydatnych do ćwiczeń wymowy i gimnastyki narządów mowy są wierszyki zawierające tzw. łamańce językowe, będące formą artykulacyjnego wyzwania. Próby szybkiego przeczytania takich wierszyków w gronie rówieśników mogą być dobrą i motywującą do prawidłowej wymowy zabawą.
Zołza wyraz twarzy zły ma,
często gości na niej grymas.
Lecz gdy zołzę coś porusza,
wtedy się zła zołza wzrusza –
gdy na kogoś spojrzeć raczy,
łzy złej zołzy on zobaczy.
Wierszyki w logopedii mogą też służyć do ćwiczenia słuchu fonemowego, czyli do rozwijania umiejętności rozróżniania najmniejszych elementów składowych mowy (fonemów). W rymowankach tego typu pochodzących ze zbioru „Logopedyczne opozycje głoskowe” wyróżnione są słowa różniące się jednym fonemem, tzw. opozycje fonologiczne, np. słowa „paw” i „kaw” oraz „pompie” i „kąpie” różnią się jednym fonemem „p” i „k”.
Był paw, który wypił pięć kaw,
bo tak lubił kawę ten paw.
Po kawie chciał kąpać się w stawie,
złapały go tam inne pawie.
Teraz go kąpią przy pompie,
bo w stawie paw się nie kąpie.
Utrwalanie prawidłowej wymowy głosek
Inną funkcją rymowanek logopedycznych jest utrwalanie prawidłowej wymowy określonych głosek. Przykłady takich rymowanek można znaleźć w zbiorze „Rymowanki do utrwalania głosek”, w których wierszyki zostały tak skonstruowane, aby utrwalana głoska występowała w nagłosie, śródgłosie i wygłosie w możliwie jak największej liczbie zestawień z różnymi samogłoskami i innymi spółgłoskami. Nie da się tego oczywiście zrobić w jednym wierszyku, dlatego potrzebny jest większy zbiór wierszyków o różnej długości, oddzielny dla każdej utrwalanej głoski.
W cyrku kluski dziś z klopsami –
klopsy klauni kleją sami.
Był filolog anglofilem
i angielskich książek tyle
już przeczytał, że za chwilę
nawet sam nie zliczy ile.
Gdzieś w Laponii był lądolód.
Na lądolód wlazł małpolud,
zobaczyli tam go ludzie
i krzyczeli – małpoludzie,
przynieś lodu z lądolodu,
lód potrzebny nam do lodów,
my na lodzie się ślizgamy,
tobie także lody damy.
Trzy szeregi logopedyczne
Utrwalanie prawidłowej wymowy głosek potrzebne jest też w obrębie tzw. trzech szeregów logopedycznych, a są to:
- szereg syczący, czyli głoski S, Z, C, DZ
- szereg ciszący, czyli głoski Ś, Ć, Ź, DŹ
- szereg szumiący, czyli głoski SZ, Ż/RZ, CZ, DŻ.
W zbiorze „Rymowanki na trzy szeregi logopedyczne” znajdują się rymowanki poświęcone każdemu z trzech szeregów. W rymowankach dla określonego szeregu nie występują żadne głoski z pozostałych szeregów, co nie tylko ułatwia wymowę ćwiczonych głosek, ale też umożliwia terapeucie lub rodzicowi szybsze wychwycenie ewentualnych nieprawidłowości wymowy. Oto przykłady:
Szereg syczący
Kózka kluski zjadła z miski,
pustą miskę do walizki
po zjedzeniu ich schowała,
więc na nowe kluski miała
pustą miskę w swej walizce.
Gdyby kluski były w misce,
to by cały zapas z miski
wysypała do walizki.
Szereg ciszący
W gabinecie cichym siedzi
logopeda i się biedzi,
bo się nie najlepiej wiedzie
dzisiaj temu logopedzie.
Nie tak łatwo wbić do głowy
te właściwe dźwięki mowy,
jeśli dzieci kłopot mają
i źle dźwięki wymawiają.
Szereg szumiący
Żuczek szopa szalem okrył,
bo szop był doszczętnie mokry,
wytarł go ręcznikiem jeszcze,
bo dygotał szop, miał dreszcze;
pod pierzynę go położył,
proszki mu do pyszczka włożył,
szop je przełknął w dobrej wierze,
bo żuczkowi wierzył szczerze.
Ćwiczenia artykulacyjne potrzebne są nie tylko dzieciom. Także dorośli powinni ćwiczyć umiejętność wyrazistego mówienia, szczególnie gdy wymawiane słowa lub zwroty zawierają trudności artykulacyjne, które sprzyjają niedokładnej wymowie. Takie ćwiczenia potrzebne są każdemu, kto często lub nawet tylko okazjonalnie wypowiada się publicznie. Poprawna dykcja jest warunkiem efektywnej komunikacji, a staranna wymowa świadczy o szacunku dla słuchacza i jest ważnym przejawem kultury osobistej mówiącego, nawet w okolicznościach niezobowiązujących rozmów prywatnych. Ponadto, świadomość umiejętności prawidłowego wypowiadania się jest ważnym elementem oceny własnej wartości i związanym z tym poczuciem pewności siebie.
Ćwiczenia w postaci wierszyków i rymowanek dla dorosłych powinny być zatem nasycone słowami i zwrotami z daną trudnością artykulacyjną, ale nie powinny zawierać infantylnych treści, ani określeń. Wierszyki tego typu można znaleźć w zbiorze „Rymowane ćwiczenia wyrazistości mowy”.
W poniższym wierszyku głoskę U należy wymawiać jak Ł, a rytmika wiersza narzuca taką właśnie wymowę i ułatwia jej zapamiętanie.
August został laureatem,
cały jest w euforii zatem.
Teraz w auli laur odbiera,
potem się na raut wybiera,
a po raucie ma intencję,
by się udać na audiencję,
ale August, już na rauszu,
zalał swój garnitur z flauszu.
Kolejny wierszyk pomaga w ćwiczeniu wyrazistej wymowy zestawienia głosek STSZ i TSZ
Mistrz strzelectwa oddał wystrzał.
Strzał zaskoczył jednak mistrza,
bo postrzelił mistrz jastrzębia,
co pod strzechą jadł gołębia.
Strzelec strzelbę swą odstawił –
spostrzegł, że ten jastrząb krwawi.
Strzępem gazy go opatrzył –
na jastrzębia z troską patrzy.
Prozodia
Ważnym aspektem prawidłowego mówienia są zagadnienia prozodyczne. Niestety, nie ma na rynku wydawniczym zbioru wierszyków poświęconych prozodii, czyli iloczasowi (czasowi artykulacji głosek), akcentowi i intonacji, a także doborowi tempa, melodii oraz rytmu wypowiedzi. Zbiór taki naszego autorstwa jednak istnieje i czeka na zainteresowanego wydawcę. Oto przykłady rymowanek z tego zbioru:
Iloczas
Z nad wody Jan z wędką przybiegł:
– Widziałem ta-aką rybę!
Rozpostarł szeroko ręce.
– Metr miała, a może więcej!
Ta Jana ta-aka ryba,
nie była tak wielka chyba.
Akcent
Kupiliście mi czekoladę?
Przegryzłbym coś przed obiadem.
Kupiliśmy smaczne i zdrowe,
kruche ciasteczka zbożowe.
Słodziliście moje kakao?
Ostatnio mi nie smakowało.
Słodziliśmy, ale niedużo –
słodycze ci raczej nie służą.
Kupiliście mi słoik dżemu?
Nie będzie dżemu? A czemu?
Zrobiliśmy płatki na mleku –
ogranicz słodycze, człowieku!
Intonacja
– Basia jadła czekoladę –
stwierdził pewny swego Tadek.
– Basia piła czekoladę –
w mig poprawił Tadka Radek.
Podjął Jaś dyskusję z Radkiem:
– Basia jadła czekoladkę.
Tomek włączył się w spór z Radkiem:
– Basia piła czekoladkę.
– Tomku, Tomku! – na to Tadek.
– Nikt nie pije czekoladek!
Każdy człowiek chyba wie,
że po prostu się je je.
Rytm mowy
Gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta.
Sprawa wydaje się dość oczywista,
lecz skąd przy sporze ten trzeci się bierze?
Czy się pojawia on tam w dobrej wierze?
Spór chce rozsądzić lub pomóc słabszemu?
Czy tak przypadkiem, nie wiedzieć też czemu?
Tempo mowy
Wolno
Miło się łódką w dół rzeki spływa,
prąd ją unosi, sił nie ubywa,
wiosłować prawie nie ma potrzeby,
a wiosła trzyma się po to, żeby
sterując nimi lekko przy burcie,
łódkę utrzymać móc w głównym nurcie.
Szybko
Ale się wioślarz za wcześnie cieszył,
bo nurt tej rzeki trochę przyspieszył,
woda się stała bardziej wzburzona.
Wioślarz napręża mocno ramiona
i żeby łódkę móc wyhamować,
szybko zaczyna pod prąd wiosłować.
Bardzo szybko
Łódka się buja i szybciej pędzi,
bo ją nurt rzeki bardzo rozpędził,
wioślarz się bardzo uwija na niej,
lecz nic nie daje już wiosłowanie.
W końcu wyczerpał się i na nos padł,
a niedaleko widać wodospad!
Za nim kolejne dwa wodospady,
przez nie przepłynąć nie dałby rady!
Sił swoich resztki zmobilizował,
szarpnął wiosłami i wykierował
łódź w stronę brzegu, gdzie nurt wolniejszy.
Wolniej
Pod prąd wiosłując, już spokojniejszy,
do brzegu w końcu mu się udało
dopłynąć jakoś, więc uszedł cało.